Drezno - na jeden dzień...

Dziś w ramach JEDNODNIÓWEK ZGORZELECKICH   (wycieczka nr 9) zaprezentuję jednodniowy wypad do odległego od Zgorzelca o jedynie 100km Drezna. Wyprawę zaplanowaliśmy pociągiem (koszt weekendowego grupowego 5-os. biletu w obydwie strony to jedynie 36 euro) i w ten sposób od 10 do 18 mogliśmy spokojnie pospacerować po tym urokliwym i pełnym kontrastów (architektonicznych) mieście.
Zaczynamy na dworcu w Goerlitz :

 Mijamy szybkim tempem miasta i wsie ;)

Opisy miejscowości również w języku serbsko-łużyckim (co to za cudo poczytajcie na WIKIPEDII )

 Wysiadamy na dworcu głównym - jemu poświęciłem TEN WPIS :)

Aura niezbyt nam sprzyja...

Wychodzimy na ulicę Praską - główną i reprezentacyjną arterię miasta :

Na tej ulicy misz masz architektury jest niesamowity - od starych budowli, przez komunistyczne twory z arkadami, po nowoczesne szkło i stal - jak ta galeria powyżej :)

Osobiście lubię takie kontrasty - to w kontekście narzekań na lokalizację nowej zgorzeleckiej galerii handlowej (  KLIK KLIK )
Po więcej zdjęć ulicy Praskiej zapraszam - TUTAJ
Ale idźmy dalej. Wkraczamy na stare miasto - pogoda straszy coraz bardziej :

Nasz przewodnik wydaje się być wielbicielem tych nowych (a także remontowanych) budowli - jakby zupełnie nie lubił starego miasta. Dlatego potem odłączyliśmy się od grupy. Za chwilę okazało się, że był to najrozsądniejszy ruch tego dnia - bo aura również uśmiechnęła się do nas słońcem. Ale o tym w Zwingerze więc nie uprzedzajmy faktów ;)
Tymczasem podczas ulewy...

Pani z kolorowym parasolem przywróciła wiarę w słońce, a grajek muzyczny nadawał ton oczekiwaniu ;)

Idziemy dalej :

 Uprzedzam pytania - nie, nie byłem w Hiltonie na mineralnej ;)

Kościół Marii Panny - do niedawna był w całkowitej ruinie :

Dochodzimy do Zwingeru :

 Mijając luksusowy hotel :

 Echh...że też to nie moje walizy ;)

Pod Zwingerem czekamy na lepszą pogodę...

 ...w deszczu i muzyce skrzypcowej - miejsce zobowiązuje ;)

Wracamy na stare miasto i odłączamy się :

I widoki z Elbą (Łabą) w tle :

  
Elvis - intrygował ludzi tym, że w ogóle się nie ruszał. Wrzucona moneta nie powodowała kompletnie niczego. Naród kombinował czy to nie plastikowa figura. I wtedy pisk zaskoczonych kobiet (one zazwyczaj najciekawsze, przypadek?) informował, że jednak żyje :)

Przerywnik motoryzacyjny ;)

 I wesoła ekipa proponująca swoje usługi w myciu szyb :

Dobry punkt na panoramy :

Nieco dalej jest ładny zakątek oddalony od zgiełku miasta :

Popłynąć taką łajbą fajnie by było - napisy na bokach informują o celu podróży :

 Są również inne jednostki pływające - ta żegnała stan panieński jednej z pasażerek "pontonu" :

Wracamy w rejon Zwingeru...

...ale o nim, słońcu, chmurach i powrocie w części drugiej tej fotorelacji :)

Więcej zdjęć starego miasta na GALERII
Zachęcam do klikania w galerie, bo okazuje się, że niektórzy wolą tylko fotki oglądać ;)

ZWIEDZANIE ZWINGERU

DREZNO 2007