Tradycyjnie , jak co roku , zawitaliśmy w Harrachovie na skokach narciarskich. Tym razem były to loty na skoczni mamuciej - imponującej gabarytami lecz bardzo kapryśnej jeśli chodzi o warunki do lotów. Ale o tym później :)
Przyjeżdżamy w czwartek - rozlokowujemy się na kwaterze u zaprzyjaźnionego Czecha (seria zdjęć bardziej prywatnych w późniejszym terminie - dostępna w aktualizacji na dole postu) i odwiedzamy Pawla Ploca (legenda czeskich skoków - trzeci od lewej) w jego pensjonacie :
Wypijamy z nim piwko , a on wyciąga maskę Adama Małysza którą otrzymał od nas kilka lat temu :
Potem zmierzamy w kierunku Czertowej Hory - usytuowanie skoczni jest takie , że o tej porze roku po godzinie 15-tej słońce zachodzi za górę nie roztapiając śniegu :
Auta ze skoczkami powoli wjeżdżają pod skocznię :
Na zboczu góry śmigają narciarze :
Wszystko jest już gotowe - a trybuny nieośnieżone - co będzie miało potem znaczenie...
Nie ma problemu z dostaniem się nawet w takie miejsca :
Zawodnicy wjeżdżają wyciągiem na górę...
...a zbliżenie Czertaka pokazuje jaki to kolos :
Trybuny ustawiono w taki sposób , że w jednym miejscu zawodnicy przelatują dosłownie nad głową - dobra lokalizacja dla każdego fotoamatora :
W piątek , po porannej wizycie w hucie szkła i tutejszym browarze Novosad zmierzamy na treningi i już na wstępie dopadamy Piotrka Żyłę. Jak widać w naszym gronie są tacy , którzy mi nie ufają i kombinują na własną rękę ;)
Wracamy na obiekt - czas wolny zapełniają podskakujące na mrozie dziewczyny z pomponami :
Tymczasem na wyciągu Colloredo Sebastian :
i Krzysztof Miętus :
Na trybunę wkracza niezwykle barwna (w sensie dosłownym również) ekipa fanów ze Słowenii :
Kolejni zawodnicy zastanawiają się czy nie kopną mnie w głowę przejeżdżając bezpośrednio nade mną ;)
Uśmiechnięty Piotr Żyła :
Pozdrawiający Jan Matura z Czech :
Dyskretnie uśmiechnięty Kamil Stoch :
A tu kolega udaje , że łapie Simona Ammanna za buta :)
W międzyczasie nawiązuje się międzynarodowa przyjaźń - bo obok tej ekipy nie sposób przejść obojętnie ;)
Tymczasem Jaka Hvala (ze Słowenii właśnie) patrzy na skocznię ;)
i Krzyś Miętus ponownie...
A tuż za nim trener polskiej ekipy Łukasz Kruczek :
Jurij Tepes ze Słowenii zadowolony ze słoweńskich fanów :)
Ponownie Kamil Stoch :
Niedościgniony w tym sezonie Gregor Schlierenzauer :
Przesympatyczny Simon Ammann :
Zaczyna się ceremonia otwarcia zawodów :
Kolejny zawodnik w ogóle mi nieznany...
Fredrik Bjerkeengen z Norwegii :
Mitja Meznar ze Słowenii :
Powtarzam się ale taka okazja rzadko się zdarza - opatulony nasz Kamil :
Simon też ponownie ale on nie po raz pierwszy mi pozuje :)
Jeden kadr z zawodnikiem po skoku (Maksymilian Mechler z Niemiec) - do końca wykorzystuję potencjał wolnego miejsca na trybunie tracąc inne ujęcia - te zamierzam realizować w sobotę...
W międzyczasie fotografuję się z Jakubem Jandą :
Wieczór na skoczni uświetniają pokazy laserowe - a w pokoju niepasteryzowane piwo zakupione w browarze ;)
Sobotni dzień wita nas zupełnie inną aurą. Nocą dosypało śniegu. Wiatr zwiększył swą siłę - i prawdę mówiąc nie wyglądało to dobrze pod kątem skoków. Ilość kibiców zdecydowanie się zwiększyła :
Wejście na (extra płatne) trybuny jest bardzo niebezpieczne - ta ilość kibiców skutecznie wyślizgała podejście...
Zejście zabezpieczono bandą z blachy ocynkowanej - niejeden pewnie rozdarł tam kurtkę..
...a byli i tacy co potrzebowali interwencji pogotowia :
Zapadał zmierzch - czyli nadciągała pora skoków :
Niestety warunki nie pozwalały na to - wobec czego ja zwiedzałem obiekt ;)
Dojście w takie miejsca zazwyczaj jest zabronione :
Gdy dotarłem tutaj (rejon 185 metra) było dla mnie jasne , że zawody nie odbędą się - po zeskoku wiało podrywając drobiny śniegu , a kompletny brak ochrony sugerował , że nie ma przed czym chronić ;)
I m.in. dlatego zrobiłem panoramę :
Tymczasem na dole przyjaźń polsko-słoweńska wchodzi w kolejny etap...
Trybuny robią się koszmarnie śliskie od śniegu - do siedzenia pomocna jest karimata. Ale kto by tam siedział...
Organizatorzy informują , że zawody przełożono na niedzielny ranek - i wychodzą z kilkoma zawodnikami żeby kibice nie narzekali ;)
Wieczór kończą fajerwerki - a my grzejemy się przy herbacie z rumem...
Poranne wstawanie nie jest mocną stroną więc niedzielne zawody odwiedzam dopiero około 14:00 - nareszcie słoneczna aura :
Trener drużyny Austrii Alexander Pointner :
Łukasz Kruczek coś notujący...
Michael Hayboeck z Austrii :
Anders Fannemel z Norwegii :
Rune Velta też z Norwegii :
Jaka Hvala salutujący swoim słoweńskim fanom :
Nasz Miętus :
i Martin Koch z Austrii :
Kolejna porcja świeżego śniegu "uatrakcyjnia" podejście do trybun - niektórzy zerkają tam z przerażeniem...
...inni natomiast starają się utrzymać na nogach ;)
Tymczasem miękkie lądowanie zaliczyli kolejni zawodnicy :
Krzyś Miętus :
W oczekiwaniu na kolejne skoki zastanawiam się czy nowa architektura pasuje do takiego krajobrazu...
...bo ta stara wydaje się bardziej atrakcyjna :
Portret kolegi też w oczekiwaniu na skok...
Czas znowu umilają dziewczyny - a roboty miały sporo , bo przerwy były częste niestety...
Zawodnicy na górę wjadą tylko raz - jak się później okaże...
Simon zerka na telebimy nieco zasmucony...
Takiż sam wydaje się Michael Neumayer :
A Gregor jakoś na luzie i bez zmatwień ;)
Niestety warunki w niedzielę na więcej skoków nie pozwolą :(
Tak więc panowie ze zdjęcia poniżej też już nie będą mieli roboty...
Zawody oczywiście wygrywa Gregor Schlierenzauer , który deklasuje konkurentów. Jak również przechodzi do historii w ilości zwycięstw w pucharze świata.
Więcej na ten temat TUTAJ
Jeśli kogoś interesują fotorelacje z kilku poprzednich lat to zapraszam TUTAJ
AKTUALIZACJA :
Prywatne zdjęcia w rozbiciu na każdy dzień :
DZIEŃ 1
DZIEŃ 2
DZIEŃ 3 i 4
Świetna realacja i fotki znakomite!!! Jest parę perełek, które mam nadzieję pojawią się na fujiklubie...
OdpowiedzUsuńfazi75