Na Książu fotograficznie ostatni raz byłem (szok!) - w 2006 ROKU
Niespecjalnie mi z tego powodu wstyd - nie lubię mocno obleganych miejscówek. Dlatego tym razem zdjęcia bez "elementu ludzkiego" w kadrze. Poczynione czym świt:
Urok pustych alejek i rześkiego porannego, letniego powietrza!Tędy weszliśmy - dla wyjaśnienia sytuacji ;)Długie cienie zdradzają poranne godziny fotografowania:
I to tyle komórkowych pstryków na jednym z najpiękniejszych dolnośląskich zamków :)
Wpis na potrzeby zakładki POLSKA i JEDNODNIÓWKI ZGORZELECKIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz :)
Moderowanie komentarzy jest włączone. Wszystkie komentarze muszą zostać przeze mnie zatwierdzone.
Jeśli nie masz konta Google - skorzystaj z opcji Anonimowy.