Spacery po opustoszałym Zgorzelcu mają swoją chronologię (którą notabene zepsułem ale o tym dowiecie się na sam ich koniec) i w związku z tym podrzucam Wam linki do poprzednich :
NR 1
NR 2
Trzeci nie będzie tak obszerny materiałowo jak te wcześniejsze - skupimy się na PRZEDMIEŚCIU NYSKIM które przeszło ogromną metamorfozę i z zapuszczonego oraz zapomnianego miejsca w mieście, stało się jego wizytówką. Stan ten trwa już ponad 10 lat i jest tylko lepiej :)
Oczywistym jest, że uroku tej części miasta dodaje widok na niemiecki KOŚCIÓŁ ŚW. PIOTRA I PAWŁA
Przyznacie, że w zderzeniu z linkiem z początku wpisu ten odcinek Daszyńskiego wygląda niezwykle atrakcyjnie :
Rzut oka na "punkt wyjścia" tego spaceru :
Latające służby w ochronie pogranicza gotowe do startu...
...choć niektóre po głębszym zastanowieniu...
...decydują się wypiąć na niemiecką stronę ;)
Eskadra ruszyła :
I tym akcentem zakończymy cz.3...
...zapraszając już dziś na KOLEJNY odcinek w mniej więcej tym samym rejonie :)
Więcej zdjęć obydwu miast znajdziecie TUTAJ
Na koniec fota komórczana Jakuba Boehme - w dobie zarazy ;)
Wiem już gdzie wykonam pierwszy wypad po dojściu do normalności. Zgorzelec nabrał innego wyrazu. Pamiętam, a właściwie już nie wiele pamiętam to miasto z przed kilkudziesięciu lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo !!!
UsuńPozdrawiam :)
Pamietam, w maju tam spacerowałam :)
OdpowiedzUsuń