Obiecana kontynuacja TEJ PORANNEJ ESKAPADY - jerzmankowy kościół z Landeskroną w tle. Gdyby tylko widoczność była lepsza i tych drutów tam nie było...
Nieco rosy z nudów - oczekiwałem na żurawie i nic z tego nie wyszło...
Na tych łąkach bywają owe ptaki :
W drodze powrotnej zahaczam o wzgórza jerzmankowe :)
W tutejszych lasach bywają takie zapadliska - podobno pozostałości po wojnie...
...tylko te głazy i kamienie mi tu jakoś nie pasują :
Na koniec zachód słońca - pole rzepakowe jeszcze nie miało konkretnego koloru :
Świetne te z trzema drzewami :) Bardzo wpadło mi w oko.
OdpowiedzUsuńNie tylko Tobie okazuje się - super, dzięki :)
Usuń