Żyjąc wspomnieniem meczu sprzed 4 lat ( NIEMCY - WŁOCHY (EURO 2012) ) pognałem wczoraj do browaru obejrzeć mecz niemieckiej reprezentacji. I już na wstępie nieco się rozczarowałem - spodziewając się mnóstwa kolorowych przebierańców i wesołych kibiców. A tu niemiecki ład i porządek, kibice na ławeczkach piją piwo i nawet do hymnu nie każdemu chciało się wstać (!!!). Materiał fotograficzny, w moim odczuciu, wieje nudą - dlatego chyba skupiłem się na architektonicznym aspekcie tego miejsca i fotografowałem...okno :)
Gdy pod koniec pierwszej połowy Niemcy przegrywali 0:1 wróciłem do domu na druga połówkę. Historia powtórzyła się i nieszczęśliwie dla Niemców przerżnęli 0:2. Identycznie jak 4 lata temu. Muszę poważnie przemyśleć moje kolejne wizyty w browarze na niemieckiej ziemi ;)
Prawie jak na Hawajach - tylko kolory nie te ;)
Genialny patent na transport piw :
Początek meczu :
Temperatura kibiców nie była wysoka ;)
No i dlatego te okno właśnie ;)
Jedyni dynamiczni ludzie byli na przodzie :)
Nieco więcej w GALERII
Chyba pecha to im nie przyniosłeś :)
OdpowiedzUsuńZależy jak na to patrzeć ;)
Usuń