sobota, 31 stycznia 2015

Pamiątki z Chorwacji

Często przed wyjazdem zastanawiamy się co trzeba albo należałoby przywieźć z danego kraju. Banałem jest przywiezienie muszelek - ale każdy kto był w Trogirze wie, że znalezienie ich nie jest takie proste. Ja jednak mam miejsce z którego przywiozłem kilka sztuk :
Wnikliwy czytelnik dojdzie do tego skąd je mam - ale to inna sprawa...

Przywiezienie winogron, choćby zakupionych na specjalnym do tego celu targu, jest dość ryzykowne. Poza tym winogron na takim targu jest sprzedawany do produkcji win i w smaku niezbyt dobry. Niemniej jednak ilości robią wrażenie :
Najbardziej typowym miejsce na zakup pamiątek jest zawsze lokalny bazar :
Pamiątki mogą być różne - począwszy od butów, poprzez ręcznik kąpielowy :
Albo szynkę dojrzewającą (prszut) z której m.in. słynie Chorwacja :
Czosnkowy warkocz - też jakaś specjalna receptura ;)
Czy inne szmateczki w których kobiety lubują się ;)
Prawdziwą "kopalnią" pamiątek jest również bazar z owocami i przetworami :
Oliwy we wszelkiej postaci - piękne, zdobione, oryginalne, wyszukane i tak cudne, że na pewno żal będzie je otworzyć ;) Z tego powodu kupiliśmy oliwę u typowej babci na bocznym stanowisku, która ma niższą cenę i zapewne lepszy smak :)
Na smakoszy miodu czy dżemu czeka również duży wybór :


Targ rybny - po drugiej stronie drogi wylotowej z Trogiru. Mnie osobiście rozczarował - ale powiedzmy sobie szczerze - rozpaskudził mnie w tym temacie targ w Portugalii więc sami rozumiecie ;)
Typowy sklep rybny - nawet z usługą czyszczenia ryb :
I to na co najbardziej liczyłem - czyli świeża ryba prosto z kutra. Wybór mocno ograniczony...
W temacie pamiątek warto również pozwiedzać sklepiki na starym mieście - cenowo niekiedy wychodzi taniej, a wybór jest większy. W przypadku zakupu ubrań czy butów bardziej skłonni do targowania (a co za tym idzie opuszczania cen) są sklepikarze niż sprzedawcy z bazaru :
I to tyle w tym temacie :)
Nie wspomniałem o zakupie rakiji - uznałem instynktownie, że naszemu narodowi o tym pisać nie trzeba ;)

piątek, 30 stycznia 2015

Nowa szopa na siano w Wiosce Tybetańskiej

Dzięki finansowemu wsparciu Koła Przyjaciół Naszego Zoo - Freundeskreis Tierpark Görlitz e.V. mogliśmy ukończyć budowę kolejnego budynku w wiosce tybetańskiej - szopy na siano. 

Nowa tybetańska budowla ma trzy zalety: jest kolejnym miejscem, w którym nasi goście mogą być blisko z wielbłądami i mogą je karmić, zwierzęta zamieszkujące zagrodę tybetańską będą mogły jeść pod dachem oraz ułatwi opiekunom zwierząt karmienie zwierząt.
Uroczyste otwarcie szopy odbędzie się w niedzielę, 8 lutego, w godz. od  14:00 do 17:00. Podczas uroczystości otwarcia goście będą mieli możliwość zajrzeć „za kulisy” szopy oraz dowiedzieć się co kryje się w naparze z siana. Członkowie Koła Przyjaciół Naszego Zoo zatroszczą się o ciepłe napoje oraz atrakcje dla dzieci.

 (Foto: nasze-zoo.pl,C. Hammer)

środa, 28 stycznia 2015

Makiety kolejek elektrycznych - Goerlitz, browar Landskron

Kilka fotek z niedzielnej wizyty na "wielkim placu zabaw" dużych chłopców na którym mali chłopcy nie mogą nawet niczego dotknąć ;)

Rzut ogólny na jedną z sal :
I detale :
To chyba ekspozycja stała - bo 11 lat temu (link na dole wpisu) również ta kolejka była - tylko w nieco innym składzie, bo nowy Taurus wtedy jeszcze nie jeździł :
Dzieciom trudno było się powstrzymać żeby niczego nie dotknąć ;)

Najoryginalniejszą makietą była ta z tartakiem :