Zostawiamy za sobą duńską ziemię...
...prując przez spokojny tym razem Bałtyk :
Podobnie jak w drodze na wyspę ( REJS NA BORNHOLM ) górny pokład zamienia się w miejsca do leżenia ;)
Korzystam z okazji i proszę o zezwolenie wejścia na mostek kapitański -
zgodę uzyskałem w związku z czym mam tę rzadką możliwość :)
Starszy oficer :
I kapitan :
Tym razem rowerów na pokładzie jest mniej :
Kapitan ogłasza, że z lewej burty mijamy się z Petersburgiem - chętnych na oglądanie go nie brakuje :
A jest on bardzo daleko :
Dwie śruby katamaranu tworzą inny ślad na falach :
Słońce powoli zaczyna zachodzić :
Pierwsze polskie kutry :
I kilka zachodów słońca z pokładu :
W związku z tym , że na pokładzie mamy zasłużone osoby z OSP TRYTON wita nas eskorta honorowa :
Przyznam, że to miłe zaskoczenie :)
Pontony odpływają, a my zbliżamy się do portu :
I na tym kończę przygodę z Bornholmem...
...fotografując m/s Jantar w nocnym klimacie :)
Super. A zachód słońca po prostu powala. Wybrałbym się na taki rejs, ale mam niestety problem z kołysaniem ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś nawet lajtowy rejs po Wiśle dał mi się we znaki. Widać jednak do obcowania z górami jestem stworzony, a nie z morzem :)
Ciekawie to przedstawiłeś. :) Chyba się zainspiruje Twoją podróżą jeśli pozwolisz?
OdpowiedzUsuńDzięki Kris :)
OdpowiedzUsuńPozwalam oczywiście - naprawdę warto !!!